pl

Tomasz Krzywański nagrodzony w rankingu Private Client Global Elite: Ones to Watch 2018

Mamy przyjemność ogłosić, że Tomasz Krzywanski, prawnik GWW z zespołu doradztwa dla klientów indywidualnych, został nagrodzony w rankingu magazynu Legal Week: „Private Client Global Elite: Ones to Watch 2018”.

Prowadzony od 2017 r. ranking Private Client Global Elite stanowi wysoce poważany globalny katalog rekomendowanych profesjonalistów jak i młodych talentów (rising stars) w dziedzinie doradztwa prawnego dla zamożnych klientów indywidualnych. Legal Week objęło ankietą ponad 6,000 prawników i profil Tomasza Krzywańskiego był wielokrotnie wskazywany i rekomendowany. Ranking „Ones To Watch” to globalna lista młodych talentów (rising stars).

Tomasz Krzywański znalazł się w tym zestawieniu już drugi rok z rzędu.

Pełna lista nagrodzonych osób dostępna pod linkiem.

Obniżka pensji w samorządach: czas pokaże, które rozwiązania zaakceptują sądy

Dwa przypadki możliwości obniżenia pensji pracownikowi samorządowemu –  pierwszy  z nich mówi o porozumieniu pomiędzy pracownikiem samorządowym z wyboru a pracodawcą w imieniu, którego wysokość wynagrodzenia ustala rada czy sejmik. W drugim przypadku zaś, gdy zmiana wynagrodzenia ma charakter jednostronnej decyzji, organ stanowiący powinien zachować termin wypowiedzenia wynikający z Kodeksu pracy. 

Artykuł został opublikowany na łamach Rzeczpospolitej: https://www.rp.pl/Praca-w-samorzadzie/307319986-Obnizka-pensji-w-samorzadach-czas-pokaze-ktore-rozwiazania-zaakceptuja-sady.html

Wyrok TSUE „w sprawie praworządności” w Polsce – co dalej z europejskim nakazem aresztowania?

Nie milkną echa po wczorajszym (25.07.2018 r.), precedensowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie obywatela Polski – A. Celmera (C-218/16). Wbrew obiegowym opiniom, Trybunał nie przesądził, że w Polsce naruszona została zasada praworządności i niezawisłości władzy sądowniczej. Otworzył jednak furtkę dla państw członkowskich do dokonywania takiej oceny i odmowy wykonania na tej podstawie wystawianych przez Polskę europejskich nakazów aresztowania (ENA).

Jak działa ENA?

Europejski nakaz aresztowania to instrument współpracy między państwami członkowskimi UE, pozwalający na szybsze (niż ekstradycja) przekazywanie sobie wzajemnie ściganych obywateli tych państw. Jego działanie oparte jest na mechanizmie wzajemnego uznawania orzeczeń sądowych. ENA wydawany jest przez organ sądowy państwa ścigającego i przekazywany bezpośrednio do organów sądowych państwa członkowskiego, na terytorium którego ścigany przebywa. Organy sądowe tego państwa decydują o wykonaniu ENA i przekazaniu ściganego. Przesłanki obligatoryjne i fakultatywne odmowy wykonania ENA zostały określone w Decyzji Ramowej Rady (2002/584/WSiSW).

Wczorajszy wyrok nie jest pierwszym w historii TSUE, w którym Trybunał wypowiedział się w kwestii wpływu naruszeń praw podstawowych obywateli w państwie wydającym ENA na możliwość odmowy jego wykonania*.

Co wydarzyło się w Irlandii?

Polski obywatel, A. Celmer jest ścigany na podstawie trzech, wystawionych przez polskie władze europejskich nakazów aresztowania w związku z nielegalnym obrotem środkami odurzającymi. Został zatrzymany i postawiony przed sądem w Irlandii, który to sąd miał zadecydować o wykonaniu wystawionych nakazów aresztowania. A. Celmer podniósł, że w związku z ostatnimi reformami wymiaru sprawiedliwości w Polsce, może on być narażony na ryzyko nierzetelnego procesu sądowego w kraju, co może stanowić podstawę dla odmowy wykonania ENA.

Wątpliwości sądu

W związku z podniesionymi wątpliwościami, sąd irlandzki postanowił wystąpić do TSUE z pytaniem prejudycjalnym. TSUE miał rozstrzygnąć, czy dla odmowy wykonania ENA wystarczającym jest, że organ sądowy, który ma zadecydować o przekazaniu osoby ściganej, w sytuacji kiedy wskutek przekazania, może dojść do naruszenia praw tej osoby do rzetelnego procesu, stwierdzi, że w państwie, do którego obywatel ma zostać przekazany rzeczywiście występują nieprawidłowości niosące ryzyko nierzetelnego procesu. Sąd irlandzki zastanawiał się, czy w takiej sytuacji sąd nie powinien jeszcze dodatkowo ustalić, że biorąc pod uwagę okoliczności danej sprawy, na taki nierzetelny proces narażona będzie konkretna osoba, w sprawie której wydano ENA. Sąd zapytał także o to, jakich informacji i gwarancji może żądać od wydającego nakaz organu sądowego, aby dokonać odpowiedniej oceny sytuacji i uniknąć ewentualnego ryzyka narażania osoby przekazywanej na nierzetelny proces.

Wątpliwości sądu irlandzkiego powstały m. in. w kontekście zmian i reform polskiego wymiaru sprawiedliwości, w reakcji na które Komisja Europejska przyjęła wniosek wzywający Radę UE do stwierdzenia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Polskę zasady praworządności.

Odpowiedź TSUE

Trybunał stwierdził, że istnienie rzeczywistego ryzyka narażenia osoby wskazanej w ENA na naruszenie jej podstawowych praw, do których zalicza się prawo do rzetelnego procesu, może stanowić podstawę do odmowy wykonania europejskiego nakazu aresztowania. Trybunał podkreślił przy tym, że „(…) zachowanie niezawisłości organów sądowych jest kluczową kwestią dla zapewnienia skutecznej ochrony sądowej jednostek, w szczególności w ramach mechanizmu europejskiego nakazu aresztowania”.

W związku z tym, w przypadku, gdy organ sądowy wykonujący ENA poweźmie wątpliwości czy jego wykonanie nie narazi osoby przekazywanej na naruszenie jej praw podstawowych, w tym prawa do rzetelnego procesu ze względu na nieprawidłowości występujące w systemie prawnym danego państwa, musi on przeprowadzić dwuetapowy test.

Po pierwsze, sąd musi ocenić, w oparciu o obiektywne, wiarygodne, dokładne i należycie udokumentowane informacje, czy w wydającym nakaz państwie istnieje rzeczywiste ryzyko naruszenia praw podstawowych, związane z występującymi nieprawidłowościami, w tym z brakiem niezawisłości sądów tego państwa. TSUE uznał, że informacje zawarte w wyżej wspomnianym wniosku KE do Rady UE „stanowią szczególnie istotne informacje w kontekście tej oceny”.

W tym miejscu TSUE wyjaśnił także, jakie przesłanki składają się na spełnienie wymogu bezstronności i niezawisłości sądów. Podkreślił, że ważnym wymogiem w tym aspekcie jest istnienie zasad, „ (…) w szczególności co do składu organów sądowych, powoływania ich członków, okresu trwania ich kadencji oraz powodów ich wyłączania i odwoływania.”

Po drugie, jeśli organ sądowy wykonujący ENA dojdzie do wniosku, że w państwie wydającym ENA istnieje rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu, powinien przejść do kolejnego etapu oceny. Tym razem – czy w okolicznościach konkretnej sprawy, istnieją poważne i sprawdzone podstawy, aby uznać, że ścigana osoba będzie narażona na to ryzyko w przypadku jej przekazania. Zdaniem TSUE, ta konkretna ocena jest również konieczna w sytuacji, gdy tak jak w niniejszym przypadku, Komisja sporządziła w odniesieniu do wydającego nakaz państwa członkowskiego, uzasadniony wniosek mający na celu stwierdzenie przez Radę istnienia ryzyka naruszenia przez to państwo zasady praworządności.

Co dalej z ENA wydawanymi przez polskie sądy?

Wyrok TSUE daje państwom członkowskim podstawę do odmowy wykonania ENA wystawionych przez polskie sądy. Oczywiście, nie jest tak, że sąd może na tej podstawie automatycznie odmówić wykonania. W przypadku jednak powołania się na tę podstawę przez osobę, której ENA dotyczy (a można sobie wyobrazić, że będzie to często wykorzystywany argument), każdy sąd będzie musiał przeprowadzić opisany powyżej dwuetapowy test. Niebezpiecznym jednak wydaje się to, że Trybunał zasugerował, że wszczęta przez KE procedura w sprawie naruszenia praworządności wskutek reform sądownictwa w Polsce, może stanowić przesłankę do dokonania takiej oceny przez sądy innych państw członkowskich. Innymi słowy, „podpowiedział” w ten sposób, że w przypadku podejmowania decyzji o wykonywaniu polskich ENA, należy przeprowadzić szczególnie dokładną analizę sytuacji. Kluczowym może okazać się, co zrobi sąd z Irlandii, który wystąpił do TSUE z pytaniem prejudycjalnym.

Orzeczenie Trybunału może okazać się niebezpiecznym precedensem, który sparaliżuje wykonywanie za granicą wydawanych przez Polskę europejskich nakazów aresztowania. Biorąc pod uwagę, że Polska sięga po ten instrument wyjątkowo często (być może za często – jesteśmy w czołówce krajów Unii pod tym względem), może się okazać, że  ściganie polskich obywateli za granicę będzie znacznie utrudnione.

*Wyrok TSUE z dnia 5 kwietnia 2016 r. w sprawach połączonych C-404/15 PPU i C-659/15 PPU – Aranyosi i Caldararu

Artykuł został opublikowany na blogu Lexplorers.pl.

Danina solidarnościowa – czyli podwyżka podatków dla najbogatszych

Chociaż rząd jak ognia unika słowa „podatek”, to nie ma wątpliwości, że właśnie tym będzie danina solidarnościowa, która ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2019 r. Kogo będzie dotyczyć nowy podatek i w jaki sposób będzie się go obliczać? 13 lipca ogłoszono ministerialny projekt ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Fundusz ten ma być finansowany m.in. z nowej składki opłacanej łącznie ze składkami na ubezpieczenia społeczne, oraz z daniny solidarnościowej właśnie.

Podstawowe założenia

Zgodnie z projektem, do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wprowadza się odrębne przepisy dotyczące opodatkowania daniną solidarnościową. Będzie to więc nowy podatek, płatny obok standardowego podatku PIT. Do jego zapłaty zobowiązane będą osoby fizyczne, które w roku podatkowym uzyskały dochody w wysokości przekraczającej kwotę 1 000 000 zł. Wysokość podatku to 4% od nadwyżki ponad tę kwotę.

Podstawą opodatkowania stanowić będzie suma dochodów z różnych źródeł pomniejszona o kwotę składek na ubezpieczenia społeczne. Przykładowo więc, jeśli podatnik osiągnął w danym roku dochody ze stosunku pracy, z działalności gospodarczej oraz z kapitałów pieniężnych (np. sprzedaż akcji), to jeżeli suma tych dochodów przekroczy milion, konieczne będzie zapłacenie 4% podatku od nadwyżki.

Podatnicy będą samodzielnie obowiązani do złożenia zeznania podatkowego i zapłaty podatku w terminie do 30 kwietnia roku następującego po roku podatkowym.

Dochody wyłączone z podstawy opodatkowania

Niektóre źródła dochodów zostały wyłączone z podstawy opodatkowania daniną solidarnościową. Chodzi tu przede wszystkim o dochody opodatkowane zryczałtowanym podatkiem dochodowym, czyli odsetki, dywidendy czy dochody z udziału w funduszach. Grupa ta obejmuje również m.in. wygrane w konkursach, świadczenia otrzymane przez emerytów i dochody opodatkowane na podstawie ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym. Poza tym, do dochodów wyłączonych z opodatkowania zaliczać się będą również dochody z odpłatnego zbycia nieruchomości oraz dochody zagranicznej spółki kontrolowanej (CFC).

Jak liczyć podatek?

Załóżmy, że w 2019 r. osiągnięcie Państwo sumę 10 mln zł dochodu z następujących źródeł:

  • jednoosobowej działalności gospodarczej
  • udziału w spółce osobowej (np. komandytowej)
  • zbycia udziałów/papierów wartościowych

W pierwszej kolejności musicie Państwo rozliczyć podatek dochodowy. W tym przykładzie będzie to 19% od 10 mln zł (nie uwzględniając odliczenia składek ZUS, itp.). Poza tym, od nadwyżki ponad 1 mln zł, czyli w tym przypadku od 9 mln zł, trzeba będzie zapłacić dodatkowe 4% daniny solidarnościowej (czyli dodatkowe 360 tys. zł podatku). Podobne rozliczenie będzie mieć miejsce w przypadku dochodu opodatkowanego wg. skali 18-32%.

Niekorzystna sytuacja małżonków

W przeciwieństwie do podatku dochodowego, projekt ustawy nie przewiduje możliwości wspólnego rozliczania się małżonków z tytułu daniny solidarnościowej. Podstawą obliczenia podatku będzie indywidualnie ustalony dochód każdego małżonka. Jeśli więc jeden z małżonków osiąga rocznie np. 1,5 mln zł dochodu, drugi zaś nie ma żadnych dochodów, to od 500 tys. zł nadwyżki trzeba będzie rozliczyć daninę solidarnościową. Gdyby zaś każdy z małżonków osiągał roczny dochód 999 tys. zł to pomimo, iż łącznie przekroczą próg miliona złotych nie powstanie obowiązek zapłaty daniny.

Co dalej?

Na razie projekt ustawy trafił do konsultacji społecznych. Zakładając jednak, że nowe przepisy zaczną obowiązywać od przyszłego roku, warto się do nich odpowiednio przygotować. Pewne jest bowiem, że jeśli projekt ustawy wejdzie w życie to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy Polaków czeka podwyżka podatków o kilka procent. Tam gdzie to możliwe małżonkowie mogą więc rozważyć rozdystrybuowanie między siebie źródeł dochodu tak aby nie przekroczyć indywidualnie progu 1 miliona złotych.

Artykuł ukazał się na blogu Lexplorers.pl.

1 miejsce GWW w Rankingu Chambers High Net Worth 2018

Z ogromną przyjemnością informujemy, że praktyka doradztwa dla klientów indywidualnych – GWW Private – otrzymała 1 miejsce (Band 1) w Rankingu Chambers High Net Worth 2018 i tym samym została uznana za najlepszą praktykę w tej kategorii w Polsce. Chambers and Partners (firma, która publikuje rankingi firm prawniczych od 1990 r.) w tym roku po raz drugi zbadała Polski rynek doradztwa dla zamożnych klientów indywidualnych, a GWW po raz drugi otrzymała najwyższe wyróżnienie.
 
Rekomendacje dla GWW:
"They have an established private client reputation, and they do a lot of domestic tax planning work”;
“The quality of a law firm is its people, and this firm has never let us down. They come up with new and creative solutions and implement them";
“very long experience with private clients and offers a complete service for UHNW individuals";
 

 
Aldona i Artur również powtórzyli swój sukces z poprzedniego roku:
 
•    Aldona Leszczyńska-Mikulska uplasowała się na miejscu 1 (Band 1)
Rekomendacje:
"very, very professional"; "one of the best people who I've worked with for tax matters. She has a very good knowledge, very smart, and sophisticated"; "She has a broad knowledge and experience of both legal and tax issues for private clients. She is perfectly organised with excellent client relations skills"; "clients enjoy working with her, and she is always available to her clients"; “she is always around and responsive to my emails. I trust her advice and she is very engaged"; "She is really a great expert, and a pleasure to work with".
 
•    Artur Cmoch znalazł się na miejscu 2 (Band 2)
Rekomendacje:
"He has very good technical skills, and is an excellent tax expert. I can only think highly of Artur. An excellent hands-on lawyer"; "He is always very creative and a forthcoming partner"; "He is always a fountain of new ideas, and is always very good at following things up. He is very communicative. You can sit down with him, and in half an hour he'll have come up with five different ideas".

 
 
Pełne wyniki rankingu: https://www.chambersandpartners.com/173/2633/editorial/21/1#profileEditorial_1277671  
Więcej o Chambers and Partners: https://www.chambersandpartners.com/about-chambers

Spotkanie z Wiceprezesem IPH w Rzeszowie

W rzeszowskim oddziale GWW gościliśmy Wiceprezesa Izby Przemysłowo-Handlowej w Rzeszowie, pana Ryszarda Kisałę, który przekazał GWW poświadczenie członkostwa w Izbie. Równocześnie odbyło się spotkanie robocze, podczas którego zostały omowione inicjatywy, które oddział w Rzeszowie planuje podjąć wspólnie z Izbą Przemysłowo-Handlowej w Rzeszowie.

Izba Przemysłowo-Handlowa w Rzeszowie zrzesza ponad 200 podmiotów gospodarczych i dociera do blisko 10 000 firm. Izba stawia sobie za cel rozwój gospodarczy województwa podkarpackiego.

Więcej informacji o Izbie Przemysłowo-Handlowej w Rzeszowie: http://iph.rzeszow.pl/index1.html

Fiskus oddaje korzyści przedsiębiorcom i twórcom

Artur Cmoch komentuje nowelizację ustaw o podatkach dochodowych, które wchodzą w życie 19 lipca 2018 r.

"Opisywana nowelizacja naprawia błędy popełnione przy noworocznej zmianie przepisów. Dobrze, że ustawodawca się zreflektował i przywrócił korzystne zasady rozliczenia. Przy tej okazji należałoby jednak zaapelować o większą rozwagę we wprowadzaniu regulacji mających na celu uszczelnienie systemu podatkowego. Okazało się bowiem, że przepisy o otrzymanym bezpłatnie majątku oraz o kosztach dla twórców, zmieniane pod hasłem walki z zaniżaniem zobowiązań podatkowych, należy od razu poprawiać. I to z mocą wsteczną. Pokazuje to, że nasza technika legislacyjna ciągle pozostawia wiele do życzenia". – komentuje Artur Cmoch.

Pełny artykuł dostępny pod linkiem.

Polscy inwestorzy podbijają Hiszpanię

Mec. Aldona Leszczyńska-Mikulska oraz aplikant adwokacki Tomasz Piejak, w artykule Polscy inwestorzy podbijają Hiszpanię, omawiają polskie inwestycje w nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim. 

Jak podkreśla Aldona Leszczyńska-Mikulska, Polacy jako obywatele UE mogą kupować nieruchomości w Hiszpanii bez dodatkowych pozwoleń. – Konieczne jest posiadanie numeru identyfikacji cudzoziemca (Número de Identidad de Extranjero – N.I.E.), który można uzyskać bez problemu – mówi. – Przymierzając się do kupna nieruchomości, musimy zweryfikować informacje o niej na podstawie wyciągu z rejestru gruntów, a także upewnić się, że nie jest obciążona hipoteką oraz że w stosunku do niej nie są prowadzone żadne postępowania sądowe lub pozasądowe. Warto też zweryfikować, czy sprzedający ma wszystkie pozwolenia administracyjne i czy nie zalega z podatkami i opłatami za media.– Jeżeli decydujemy się na działkę nad brzegiem morza lub oceanu, należy się upewnić, czy można postawić na niej budynek mieszkalny – dodaje Tomasz Piejak

Pełna treść artykułu dostępna po linkiem.