pl

CIT: nie wszystkie elementy zestawu muszą powstać na terenie strefy

– Według początkowego konceptu SSE, nawet 70 proc. komponentów może pochodzić spoza strefy. Działalność firm położonych na jej terenie powinna przyczyniać się do tworzenia dodatkowych miejsc pracy na rynku regionalnym, a to będzie możliwe m.in. dzięki nabywaniu przez te firmy towarów i usług od lokalnych podmiotów działających poza jej terenem. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 26 kwietnia 2017 r. (II FSK 1440/16).

KOMENTARZ EKSPERTA, Justyna Mańczak

W przedstawionej sytuacji osią sporu pomiędzy spółką a organem podatkowym była prawidłowa interpretacja art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT, a mianowicie ustalenie jak duży może być udział zakupu towarów i usług od kontrahentów zewnętrznych, aby działalność nie utraciła przymiotu działalności prowadzonej na terenie specjalnej strefy ekonomicznej. Zgodnie z definicją zawartą w tym przepisie, wolne od podatku są dochody uzyskane z działalności gospodarczej prowadzonej na terenie specjalnej strefy ekonomicznej na podstawie wydanego zezwolenia.

Organ podatkowy w uzasadnieniu do interpretacji nierozerwalnie łączył zwolnienie dochodu od podatku z działalności prowadzonej w strefie ze spełnieniem kryterium geograficznego. Kryterium to uwzględnia możliwość skorzystania ze zwolnienia w przypadku produkcji wyłącznie na terenie SSE, co w przedstawionej sytuacji – według organu podatkowego – nie miało miejsca ze względu na to, że spółka zajmująca się m.in. produkowaniem zestawów części samochodowych, przy wytwarzaniu jednego z elementów wchodzących w skład zestawu, korzysta z usług podmiotu prowadzącego działalność poza SSE.

Naczelny Sąd Administracyjny nie podzielił jednak zdania organu podatkowego, wskazując, że nie można zastosować w sposób bezwzględny wymogu geograficznego, ponieważ taka interpretacja przepisu jest niewystarczająca oraz nie do zaakceptowania. Nie jest to zresztą jedyny wyrok, w którym NSA zabiera takie stanowisko (por. np. wyrok NSA z 19 listopada 2014 r., III FSK 2750/12).

Przepis art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT może wzbudzać wątpliwości interpretacyjne. Dlatego potrzebna jest każdorazowa ocena konkretnego stanu faktycznego. W tym przypadku trzeba ocenić czy wydatki na zakup usług realizowanych przez podmioty działające poza strefą ekonomiczną, będące elementem procesu produkcyjnego, należy uznać za koszty uzyskania przychodów zwolnionych z opodatkowania podatkiem dochodowym od osób prawnych, w związku z prowadzeniem działalności na terenie SSE.

Istotne jest, że spółka zaznaczyła we wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej, że organizuje i uczestniczy we wszystkich fazach produkcji elementu, spoczywa na niej cały proces decyzyjny, jak również jest odpowiedzialna za dołączenie elementu tworzącego finalny zestaw. Produkcja obejmuje wiele czynności (działań), które są realizowane we własnym zakresie przez spółkę na terenie zakładu produkcyjnego znajdującego się na terenie SSE, a zlecenie zewnętrznemu kontrahentowi usługi wchodzącej w proces produkcji zestawu ma jedynie charakter subsydiarny (pomocniczy).

Jak zauważają sądy administracyjne, „trudno jest wyobrazić jakąkolwiek działalność gospodarczą, w której podmiot nie korzystałby z zakupu towarów i usług od innego podmiotu" (w tym przypadku – podmiotu działającego poza SSE). Do podstawowych usług, mających charakter subsydiarny, z których korzysta każdy podmiot (czy to działający w SSE, czy poza nią) można zaliczyć m.in. usługi transportu, media, wodę, prąd, obsługę prawną, księgową,.

Co ważne, w wyroku z 10 września 2015 r. (II FSK 1766/13) NSA podkreślił, że wydatki związane z zakupem towarów i usług od podmiotów prowadzących działalność poza specjalną strefą ekonomiczna, służące spółce do prowadzenia działalności gospodarczej w strefie, stanowią oczywisty przykład kosztów uzyskania przychodów, o których mowa w art. 15 ust. 1 ustawy o CIT.

NSA po raz kolejny wykazał racjonalne podejście w spornej interpretacji art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT. Wskazał, że wydatki na zakup towarów i usług niezbędnych do produkcji, od podmiotów działających poza specjalną strefą ekonomiczną, nie wykluczają podmiotu z prawa do zwolnienia od podatku dochodowego w związku z prowadzeniem działalności na terenie SSE.

 

Artykuł z komentarzem Justyny Mańczak ukazał się w Rzeczpospolitej dnia 24 lipca 2017 r. Materiał dostępny pod linkiem: https://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/307249996-CIT-nie-wszystkie-elementy-zestawu-musza-powstac-na-terenie-strefy.html

Split payment, czyli nie taki diabeł straszny

Zdzisław Modzelewski zabiera głos w dyskusji nt. walki z oszustami VAT przy zastosowaniu mechanizmu split payment – ad vocem po lekturze felietonu Andrzeja Malinowskiego, prezydenta Pracodawców RP („Rzeczpospolita" z 17 lipca 2017).

OPINIE | Zdzisław Modzelewski, doradca podatkowy, wspólnik praktyki podatkowej GWW

Ekonomia to nie inżynieria i raczej „zasad inżynierskich" w ekonomii stosować nie należy. Tym bardziej że historia myśli ekonomicznej uczy, iż teorie ekonomiczne, które mogą dobrze działać w „warunkach laboratoryjnych" i z zastosowaniem słynnej zasady ceteris paribus, w warunkach realnych najczęściej nie działają lub nie działają tak samo. Inżynierskie podejście do wyłudzeń w podatku VAT obserwowaliśmy w wykonaniu poprzedniego kierownictwa resortu finansów. Większość mechanizmów wyłudzeń była bowiem znana w Polsce już w latach 90., a po wejściu do UE wachlarz możliwości tylko się rozwinął. A polski fiskus trwał w letargu.

Wróćmy do podzielonej płatności. Czy to rozwiązanie ma negatywne skutki? Oczywiście. Czy wpłynie na płynność finansową w gospodarce? Tak, i co więcej – ją pogorszy. Czy jest to najlepsze rozwiązanie? Pewnie nie, ale idealnych brak i należy pamiętać, że jest to próba znalezienia najlepszego rozwiązania z tych istniejących, a wszystkich niedobrych. W dyskusji o split payment należy postawić zupełnie inne pytania:

1. czy z tym rozwiązaniem wiążą się tylko negatywne konsekwencje, bo czytając felieton pana Malinowskiego, można odnieść wyłącznie takie przekonanie, oraz

2. dlaczego warto, a nawet trzeba wdrożyć w Polsce podzieloną płatność.

Split payment ma wykluczyć możliwość przywłaszczenia przez nieuczciwego sprzedawcę kwoty podatku VAT. Model na tym etapie znajdzie zastosowanie wyłącznie do płatności za pośrednictwem przelewu bankowego i jest rozwiązaniem dobrowolnym. Zatem, jeśli nabywca współpracuje ze stałym i znanym mu gronem dostawców, wcale nie musi korzystać z tego mechanizmu. Zastosuje go albo do nowego dostawcy, który jeszcze nie został odpowiednio sprawdzony, albo do zakupów w branżach wrażliwych (np. towary z załącznika nr 13 do ustawy o VAT), ewentualnie gdy zakupy będą na wyjątkowo duże kwoty dla danego nabywcy.

Jak ma to działać

Nabywca towarów i usług (podatnik zarejestrowany jako VAT czynny), płacąc przelewem za nabyte towary lub usługi od innego podatnika VAT, będzie mógł podzielić tę płatność na dwie części: kwotę netto i kwotę VAT. W efekcie sprzedawca otrzyma niejako dwa przelewy: kwotę netto na swój zwykły rachunek bankowy, a kwotę VAT na specjalny rachunek (tzw. rachunek VAT). Sprzedawca będzie miał dostęp do obu rachunków, z tym że środki zgromadzone na rachunku VAT będzie mógł wykorzystać w ograniczonym zakresie. I nie jest prawdą, jak sugeruje to p. Malinowski, że te środki będą zamrożone przez 60 dni (w projekcie było 90 dni). Z rachunku VAT podatnik będzie mógł w dowolnej chwili dokonać przelewu w celu np. zapłacenia kwoty VAT naliczonego przy własnych zakupach czy kwoty VAT do urzędu skarbowego. Wszystko to bez skomplikowanych operacji bankowych, gdyż dokona praktycznie takiego samego przelewu jak obecnie – pojawi się na nim tylko kilka dodatkowych pól (typu: NIP dostawcy, kwota VAT, kwota netto, nr faktury).

Uważam, że podatnicy szybko wypracują odpowiednie mechanizmy gospodarcze, aby w niektórych przypadkach „zniechęcać" swoich nabywców do płatności z wykorzystaniem mechanizmu split payment. Przykładowo, brak opustów, jeśli nabywca zastosuje ten mechanizm. Wówczas nabywca zdecyduje, czy dostawca jest na tyle wiarygodnym dla niego partnerem biznesowym, że warto zapłacić mniej i skorzystać z opustu, czy bezpieczniej płacić więcej, ale mieć zabezpieczenie w postaci podzielonej płatności.

Zalety

O wadach – w mojej ocenie przesadnie – pisał już p. Malinowski, zatem przeanalizujmy korzyści dla podatników, jakie oznacza split payment. Jest ich co najmniej sześć:

1.  Pewność nabywcy co do odliczanego podatku VAT. Nawet gdyby okazało się, że sprzedawca to oszust i ostatecznie „wykpił" fiskusa, to nabywca jest chroniony. Nie będzie sankcji VAT ani solidarnej odpowiedzialności. Mam nadzieję, że resort w ostatecznym projekcie zaproponuje wprost ochronę nabywcy także w zakresie kwoty podatku naliczonego, który został wpłacony na rachunek VAT (o ile tylko transakcja została zrealizowana).

2.  Prawie automatyczne „wyrzucenie" z rynku wielu oszustów podatkowych, którzy dzisiaj nie płacą VAT i zakłócają mechanizmy zdrowej konkurencji oraz generują u nabywców wzrost kosztów obsługi prawnopodatkowej i ryzyko sporów z organami podatkowymi.

3.  Środki pieniężne zgromadzone na rachunku VAT nie będą podlegały zajęciu na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego dotyczącego egzekucji innych należności niż podatek VAT.

4.  Podatnik, u którego wystąpi zaległość podatkowa w VAT, będzie mógł uniknąć ryzyka podwyższonych odsetek od zaległości (150 proc.), o ile będzie płacił przy wykorzystaniu split payment.

5.  Jeśli u danego podatnika wystąpi nadwyżka podatku naliczonego nad należnym, która standardowo jest zwracana w terminie 60 dni, taka nadwyżka będzie mogła być zwrócona podatnikowi w terminie 25 dni, bez dodatkowych warunków, o ile tylko zwrot będzie na rachunek VAT.

6.  Jeśli podatnik zapłaci kwotę VAT do urzędu skarbowego z rachunku VAT, wówczas będzie mógł skorzystać z dyskonta – zapłaci wcześniej (przed terminem), to zapłaci odpowiednio mniej, niż wynika to z deklaracji podatkowej.

Idealny świat podzielonej płatności

Split payment wejdzie od 2018 r., więc w tym samym momencie, gdy już wszyscy podatnicy VAT czynni powinni składać JPK_VAT do MF. Zakładam, że pozwoli to skrócić terminy przetrzymywania środków na rachunku VAT. Nadwyżka VAT naliczonego nad należnym docelowo powinna być przekazywana w terminie kilku dni (na rachunek VAT), a ewentualny zwrot zgromadzonych środków na rachunku VAT na zwykły rachunek podatnika w terminie ok. dwóch tygodni.

I nie jest to abstrakcja, gdyż JPK-i pozwolą sprawdzać bardzo dokładnie podatnika oraz jego dostawców, a zapewne także dostawców tych dostawców. Docelowo powinny zostać też wyeliminowane obecne dziś dwa mechanizmy zabezpieczające – solidarna odpowiedzialność oraz odwrotne obciążenie w transakcjach krajowych – czyli negatywne skutki wprowadzenia odwrotnego obciążenia w budowlance, o których pisze p. Malinowski. Podobnie jak np. koszty utrzymywania kaucji gwarancyjnych.

W praktyce więc sukces split payment jest skorelowany z probiznesowym podejściem fiskusa do zwrotów VAT zgromadzonych na rachunku VAT (terminy i zasady zwrotu). Czy będzie można dalej oszukiwać na VAT w przyszłym roku? Z pewnością tak. Nawet duet JPK i split payment nie ochronią w 100 proc. fiskusa przed wyłudzeniami. Jednak ważne jest, aby systematycznie ograniczać strefę oszustw, a podzielona płatność jest krokiem w tę właśnie stronę.

Artykuł ukazał się w Rzeczpospolitej z dnia 20 lipca 2017 r.

Innowacyjni już płacą mniej. A może być lepiej

Przepisy regulujące podatki dochodowe przewidują ulgi dla podatników, którzy w ramach swojej działalności prowadzą zdefiniowane w ustawie prace badawczo-rozwojowe. Warto o tym pamiętać, bo oszczędności już teraz mogą być niemałe, a są szanse, że od przyszłego roku będą jeszcze większe – felieton podatkowy Artura Cmocha.

FELIETON | Artur Cmoch, doradca podatkowy, wspólnik zarządzający praktyką podatkową GWW

Istotą ulgi jest prawo podatnika do odliczenia od podstawy opodatkowania wydatków na działalność badawczo-rozwojową. Za takie uważa się m.in. wynagrodzenia pracownicze. Odliczeniu nie podlegają niestety wynagrodzenia wypłacane osobom zatrudnionym w celu realizacji działalności B+R na postawie innych tytułów, niż wymienione w ustawie, np. wynagrodzenia z prowadzonej działalności gospodarczej, wynagrodzenia wypłacane zleceniobiorcom lub osobom, z którymi zawarto umowę o dzieło. Jednak są szanse, że sytuacja ta się zmieni od 1 stycznia 2018 r. W zgłoszonym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego działalności innowacyjnej znalazły się bowiem zapisy, że będzie można uwzględniać w kosztach kwalifikowanych nie tylko wydatki związane z zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę, ale również na podstawie umowy zlecenia, czy o dzieło.  

Odliczeniu  podlegają też wszelkie inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy, które stanowią przychody pracowników na podstawie art. 12 ust. 1 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2032 ze zm.). Powyższe stanowisko potwierdzają interpretacje wydawane przez organy podatkowe, np.  interpretacja Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 29 marca 2017 r. (nr 3063-ILPB2.4510.235.2016.2.ŁM). W przypadku powyższych wydatków odliczeniu podlega 50 proc. poniesionych kosztów.

Warto dodać, że planowane od przyszłego roku zmiany mają wprowadzić odliczenie na poziomie 100 proc. kosztów kwalifikowanych. Oznaczałoby to, że każdy złoty zainwestowany w działalność B+R pomniejszałby kwotę podatku płaconego przez podatnika.

Za koszty kwalifikowane podlegające odliczeniu uznaje się również wydatki na nabycie materiałów i surowców bezpośrednio związanych z prowadzoną działalnością B+R. Przepisy posługują się pojęciami „materiały” oraz „surowce”, które nie zostały zdefiniowane, stanowiąc przy tym, iż w podstawie obliczania ulgi uwzględnione mogą być wyłącznie materiały i surowce związane bezpośrednio z prowadzoną przez podatnika działalnością badawczo-rozwojową

Kosztami kwalifikowanymi są także dokonywane w danym roku podatkowym, zaliczane do kosztów uzyskania przychodów, odpisy amortyzacyjne od środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych wykorzystywanych w działalności B+R, z wyłączeniem samochodów osobowych oraz budowli, budynków i lokali będących odrębną własnością. Należy zwrócić uwagę, iż przepisy nie przewidują wymogów, aby środki trwałe oraz wartości niematerialne i prawne były wykorzystywane wyłącznie na działalność badawczo-rozwojową. Przepisy przewidują także możliwość odliczania wydatków związanych z nabyciem i utrzymaniem patentów. Istotne jest, że w przypadku małych i średnich przedsiębiorców omawiane wydatki są odliczane w wysokości 50 proc., zaś w przypadku dużych przedsiębiorców, w wysokości 30 proc.

Ostatnia grupa wydatków zaliczanych do kosztów kwalifikowanych to wydatki na nabycie ekspertyz, opinii, usług doradczych i usług równorzędnych, a także wydatki na nabycie wyników badań naukowych, świadczonych lub wykonywanych na podstawie umowy przez jednostkę naukową.

Na koniec dobra wiadomość dla prowadzących działalność w specjalnych strefach ekonomicznych. Obecne przepisy nie pozwalają im na korzystanie z ulgi B+R. Od 1 stycznia ma się to zmienić. Podatnicy ci uzyskają prawo do odliczania kosztów kwalifikowanych, które nie stanowią kosztów prowadzenia działalności objętej zezwoleniem strefowym.

Niektóre firmy nie unikną podzielonej płatności VAT

Zdzisław Modzelewski ocenia pomysł Ministerstwa Finansów dot. wprowadzenia od stycznia 2018 r. podzielonej płatności VAT. Zapłata podatku na osobne konto ma być dobrowolna. Resort finansów rozważa jednak, by w wybranych branżach była obowiązkowa.

KOMENTARZ | Zdzisław Modzelewski, doradca podatkowy, wspólnik praktyki podatkowej GWW

Podzielona płatność to co do zasady dobre rozwiązanie. Firmy będą miały jednak ograniczoną możliwość dysponowania kwotami zgromadzonymi na rachunku VAT, co zapewne negatywnie odbije się na ich kondycji finansowej. Dlatego należy skrócić 90-dniowy termin zwrotu podatku z rachunku VAT. Warto też wprowadzić dodatkowe zachęty dla nabywców. Przykładowo jednoznaczny zapis w ustawie, że zastosowanie split payment chroni nabywcę i organ podatkowy nie może zakwestionować mu prawa do odliczenia kwoty VAT, niezależnie od ewentualnych nieprawidłowości po stronie sprzedawcy.

Konieczna jest również ochrona sprzedawcy w przypadku, gdy nabywca pomyli się lub specjalnie całą kwotę zobowiązania – kwotę netto plus VAT – wpłaci na rachunek VAT. W takiej sytuacji musi istnieć dodatkowy mechanizm pozwalający sprzedawcy na szybkie odzyskanie kwoty netto.

Artykuł ukazał się wraz z komentarzem w Rzeczpospolitej z dnia 4 lipca 2017 r., link.

Dilemmas of Participatory Budgeting From The Perspective of The Polish Law and Experience

This article presents dilemmas of participatory budgeting on the basis of the Polish budget law and on the basis of the Polish experience in this matter.

Three remarks should be made at the beginning. Firstly, nowadays the participatory budgeting is a permanent element of budget planning in the municipalities in Poland. This practice is already noticeable even in cities with a population of 50,000. It is therefore not only an issue of big cities. Secondly, the characteristics of the participatory budgeting do not seem to be a matter of a dispute in Poland. They are as follows: 1) the participatory budgeting should include the whole community, not just a part of it; 2) the participatory budgeting is adopted as a result of a public discussion, which is open to all the residents of the municipality; 3) the specific amount of money is allocated by the residents; 4) the local authorities are bound by the choice of the residents; 5) the participatory budgeting is a long-term process, which means that it should not be limited to one year only. Thirdly, legal aspects of the participatory budgeting are exclusively the subject of this study. However, it is obvious that the budget is also an institution of the political system, so it is impossible to completely ignore the political and social conditions related to the participatory budgeting. Furthermore, as regards the subject of the budget it is also impossible to move away from the issues relating to public management. However, legal issues remain the main reference point of this study, and aspects of the political, sociological and management are taken into account only as necessary aspects to determine the legal issues.

From a legal point of view, the following issues are important: to define the powers and to indicate the responsibility for drafting the budget, its adoption and for its implementation. The problem is therefore whether “general” powers of the local government bodies in the field of the budget are limited or are otherwise corrected by the participatory budgeting. The problem is also whether the participatory budgeting excludes or limits the responsibility of local authorities in the budget matters

The article is available here.

Wspólnik może spłacać dług już nieistniejącej spółki jawnej

W praktyce zdarza się, że spółka jawna, która ma długi, zostaje rozwiązana. Bywa również tak, że dochodzi do jej przekształcenia w inną spółkę handlową. Dr Marcin Borkowski wyjaśnia kto w takich przypadkach odpowiada za zaległe długi faktycznie już nieistniejącej spółki jawnej.

FELIETON | dr Marcin Borkowski, radca prawny, of counsel GWW

W przypadku przekształcenia spółki jawnej dochodzi jedynie do zmiany organizacyjno-prawnej przy zachowaniu tożsamości podmiotu. Tak orzekł Sąd Najwyższy w postanowieniu z 3 lutego 2016 r. (sygn. akt V CSK 336/15). Oznacza to, że treść stosunków prawnych łączących spółkę z podmiotami trzecimi nie ulega zmianie. Zatem nie zmienia się też sytuacja jej wierzycieli. Wspólnicy przekształcanej spółki odpowiadają zaś na dotychczasowych zasadach, solidarnie ze spółką przekształconą, za jej zobowiązania powstałe przed dniem przekształcenia przez okres trzech lat.

Także w przypadku rozwiązania spółki jawnej nie zmienia się sytuacja jej wierzycieli. Wynika to z faktu, że każdy wspólnik spółki jawnej odpowiada za jej zobowiązania bez ograniczenia całym majątkiem solidarnie z pozostałymi wspólnikami oraz ze spółką. Wierzyciel spółki może prowadzić egzekucję z majątku wspólnika, gdy egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna (tzw. subsydiarna odpowiedzialność wspólnika). Tytułowi egzekucyjnemu wydanemu przeciwko spółce jawnej sąd nadaje klauzulę wykonalności przeciwko wspólnikowi.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że możliwe jest rozwiązanie spółki jawnej bez przeprowadzenia likwidacji. Uzgodnienie innego sposobu zakończenia działalności powinno nastąpić niezwłocznie po zaistnieniu przesłanki rozwiązania spółki, nie później niż przed podjęciem postępowania likwidacyjnego. Nie można twierdzić, że w sytuacji gdy wspólnicy uchwalą rozwiązanie spółki bez przeprowadzenia likwidacji, to nie ma jej następców prawnych. Tymi następcami są wspólnicy, którzy podjęli taką uchwałę. Rozwiązanie spółki jawnej nie zmienia więc sytuacji jej wierzycieli. W takiej sytuacji wspólnicy, którzy postanowili o jej rozwiązaniu – nawet bez przeprowadzenia likwidacji – stają się zobowiązanymi w miejsce spółki.

Felieton ukazał się na łamach Dziennika Gazety Prawnej 27 czerwca 2017 r. w cyklu Akademia Prawa Gospodarczego, tutaj link.
 

Wyróżniamy innowacyjne pomysły, wygrane w sądach i ciekawe transakcje

W 11. edycji Rankingu firm doradztwa podatkowego GWW została laureatem dwóch kategorii – prestiżowa wygrana przed sądami oraz innowacyjne rozwiązanie. Wyboru dokonała kapituła rankingu pod przewodnictwem prof. Hanny Litwińczuk, złożona z wybitnych przedstawicieli świata nauki, autorytetów w dziedzinie prawa podatkowego oraz członków organizacji przedsiębiorców. W komentarzu do Rankingu mec. Kamil Szczęsny wyjaśnia, na czym polegały spory, które prowadził i które w ocenie Kapituły zasłużyły na wyróżnienie.

Wyróżnienia przyznane przez Kapitułę Rankingu firm doradztwa podatkowego

KOMENTARZ | Kamil Szczęsny, adwokat

Spory, które prowadziłem dotyczyły zawieszenia postępowania w przedmiocie podatku od nieruchomości. Organy podatkowe pierwszej instancji powzięły wiedzę o toczących się przed sądami powszechnymi postępowaniach z powództw wytoczonych naszemu Klientowi przez trzy inne gminy. Ich przedmiotem było wykazanie nieważności umowy, której skutek podatkowy miał istotne znaczenie dla rozpoznania spraw podatkowych.

Organy podatkowe stwierdziły, że przyszłe orzeczenia sądu powszechnego w prowadzonych sprawach będą miały zasadnicze znaczenie dla kwestii określenia naszemu Klientowi wysokości zobowiązania w podatku od nieruchomości. Uznały tym samym to za zagadnienie wstępne w rozumieniu art. 201 § 1 pkt 2 Ordynacji podatkowej i zawiesiły prowadzone postępowania podatkowe do czasu rozstrzygnięcia spraw z wytoczonych powództw cywilnych. Zdecydowanie zwalczaliśmy takie stanowisko wykazując, że pozew w trybie art. 199a § 3 Ordynacji podatkowej złożony przez organ podatkowy ma wpływ wyłącznie na postępowanie prowadzone przez ten organ.

Ostatecznie potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 2369/16) i przesądził o słuszności naszego stanowiska. W praktyce oznacza to, że ani ten pozew, ani rozstrzygnięcia sądów w innych sprawach nie będą wpływać na postępowania podatkowe prowadzone przez inne organy podatkowe. Nasza kilkuletnia batalia utrwaliła korzystną linię orzeczniczą i w efekcie organy podatkowe nie mogą już zawieszać biegu terminu przedawnienia w postępowaniach w podatku od nieruchomości, jeżeli nie wystąpią z pozwem w trybie art. 199a § 3 Ordynacji podatkowej.
 

Liczne zmiany przepisów to gwarancja, że pracy nie zabraknie

Popyt na usługi doradztwa podatkowego systematycznie rośnie. Głównie za sprawą ustawodawcy, który uszczelnia podatki i wprowadza nowe obowiązki sprawozdawcze. Trendy rynkowe komentuje Artur Cmoch.

KOMENTARZ | Artur Cmoch, doradca podatkowy, wspólnik praktyki podatkowej GWW
 
Obserwujemy stały wzrost znaczenia działów odpowiedzialnych za postępowania oraz ceny transferowe. To reakcja na nadaktywność organów podatkowych, które prowadzą zmasowane kontrole mające na celu wyeliminowanie karuzel podatkowych. Niestety kontrole dotykają także uczciwych podatników. Muszą oni, wbrew zasadom obowiązującym w Ordynacji podatkowej, walczyć z domniemaniem, iż brali udział w procederze wyłudzania VAT.

W zakresie cen transferowych mamy do czynienia ze zmianami w przepisach, które nałożyły na podatników nowe obowiązki dotyczące przygotowywania dokumentacji. Podatnicy są w tym obszarze niejako zdani na doradców. Aby bowiem przygotować prawidłową dokumentację należy mieć dostęp do odpowiednich baz danych, zawierających porównywalne transakcje pomiędzy podmiotami niepowiązanymi. Dla pojedynczego podatnika zakup takiego dostępu jest po prostu nieopłacalny, stąd też zwiększona rola doradców.

Należy także wspomnieć o obszarze związanym z jednolitym plikiem kontrolnym. Praktyka pokazuje, iż nie zawsze firmy informatyczne lub wewnętrzne działy, były w stanie dostarczyć narzędzia umożliwiające prawidłowe przygotowanie JPK. W przedmiotowym obszarze konieczna jest współpraca informatyków oraz doradców podatkowych. Połączenie wiedzy z tych dwóch dziedzin powinno zapewnić prawidłowe wywiązywanie się z obowiązków związanych z JPK.