Z sukcesem zakończyliśmy spór prawny z organami w Polsce dotyczący rejestracji aktu małżeństwa zwartego w hotelu na jednej z prywatnych wysp –
Matangi. Zadanie było wymagające z uwagi na fakt, że oprócz przekonania urzędników argumentacją prawną, musieliśmy stawić czoła przekonaniom
panującym w urzędach, zwalczając mentalność z czasów ustroju już dawno minionego…

Na malowniczej wyspie, o powierzchni zaledwie 240 akrów (niecały 1 km²) – znajduje się ekskluzywny butikowy kurort, który stanowi atrakcyjną
destynację dla osób pragnących w kameralnych i bajkowych okolicznościach przeżywać wyjątkowe wydarzenia w ich życiu. Tak też było w przypadku
naszego klienta, który postanowił zawrzeć związek małżeński właśnie w tym miejscu. Prywatna wyspa (występująca w zaszczytnej roli
rzeczywistego miejsca zawarcia małżeństwa) przyprawiła urzędników o ból głowy, gdyż w ich opinii nie było możliwości zarejestrowania zawarcia
związku małżeńskiego, jeśli nie można było określić miejscowości, w której został zawarty.

Matangi bowiem jest wyspą, na której formalnie nie ma żadnej miejscowości, a adres najbliższej poczty znajduje się na sąsiedniej wyspie. Dla urzędników stanowiło to niebywały problem, w związku z niemożliwością wypełnienia w akcie małżeństwa rubryki wskazującej na miejscowość zawarcia małżeństwa.

W efekcie z sukcesem doprowadziliśmy do uznania, że jest możliwe pod prawem polskim zarejestrowanie w Polsce zawarcia związku małżeńskiego na wyspie bez adresu… Za sprawę odpowiedzialna była Aldona Leszczyńska-Mikulska, partner GWW oraz radca prawny.